Składniki:
- 5 jaj,
- 12,5 dkg gorzkiej czekolady roztopionej w kąpieli wodnej,
- 12,5 dkg masła o temperaturze pokojowej,
- 1,5 łyżki kawy rozpuszczalnej,
- 15 dkg cukru,
- 12,5 dkg mąki,
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia,
Ciasto przełożyć do kwadratowej formy o boku 23 cm (lub tortownicy o średnicy 24 cm), wyłożonej uprzednio papierem do pieczenia. Piec w temperaturze 170ºC przez około 25 - 30 minut do tzw. suchego patyczka. Ciasto dokładnie wystudzić, przekroić wzdłuż na dwa blaty.
I masa cappuccino:
- 25 dkg serka mascarpone,
- 300 ml śmietany kremówki,
- 3 łyżeczki żelatyny,
- 6 dkg kawy cappuccino w proszku (1 saszetka),
- 3 łyżki cukru,
Serek mascarpone zmiksować lub wymieszać dokładnie z cappuccino.
Żelatynę rozpuścić w 1/4 szklanki gorącej wody, ja robię to zawsze w kąpieli wodnej, wtedy nie powstają grudki.
Kremówkę ubić na sztywno. Powoli dodawać cukier i dalej miksować. Wlewać przestudzoną żelatynę, cały czas miksując. Ubitą masę dodać do serka mascarpone i zmiksować lub wymieszać.
II masa:
- 300 ml śmietany kremówki,
- 1 łyżka cukru,
- 1 łyżeczka żelatyny (rozpuścić jak wyżej)
- 2 dkg kawy cappuccino,
Wystudzone ciasto przełożyć kremem cappuccino, na wierzch wyłożyć ubitą kremówkę, oprószyć cappuccino. Przechowywać w lodówce.
Zdjęcie piękne, pomysł wspaniały. W smaku nie ocenię, bo jeszcze nie próbowałam, ale jako zapalona kawoholiczka - pewnie będę zachwycona.
OdpowiedzUsuńOprócz tego... mam kilka uwag czysto stylistycznych. Skrót od dekagramów, to 'dag' - nie 'dkg'. W Twoim przepisie znajduje się "125 dkg gorzkiej czekolady". Na mój gust, to w przeliczeniu 1kg i 250g tegoż składnika! Obawiam się, że nie oto chodziło. Jeśli więc mamy problem z przeliczaniem, używajmy zwykłych, wygodnych i bezproblemowych w pisowni gramów :)!
Pozdrowienia, Kaja.
kiedyś ktoś zwrócił mi uwagę za to, że nie pisze się dag tylko dkg, a jeśli chodzi o 125, to po 12 jest przecinek, tylko trzeba się przyjrzeć,ale dzięki za wykład :)
OdpowiedzUsuńNiestety od pewnego czasu forma 'dkg' jest niepoprawna i nieużytkowana. Oczywiście w starych książkach kucharskich widzimy tylko i wyłącznie ten skrót, lecz... świat się zmienia ;- już tylko dag.
OdpowiedzUsuńZa przecinek w takim razie przepraszam, ale w dalszym ciągu dla mnie wygląda jak przedłużenie cyfry 2. To wina czcionki niewątpliwie, lecz niedoświadczony cukiernik ;) może odczytać to...źle.
Pozdrawiam jeszcze raz, Kaja.
OO.. takie coś bym sobie zjadła.. zastanawiam się czy będę musiała długo czekać ;-D
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl